niedziela, 10 lutego 2013

Miłość od drugiego wejrzenia


(...) Cóż bowiem wiedzą o sobie mężczyzna i kobieta owładnięci wzniosłością pierwszej miłości?

Co wiedzą o mrokach swojego pochodzenia, o swoim szczególnym losie i o swoim szczególnym przeznaczeniu?

Pytanie brzmi: Co może im pomóc stawić czoła rzeczywistości i przetrwać miłości, gdy na jaw wyjdzie to, co było dotychczas ukryte?

Czujemy, że do pierwszego wyznania "kocham cię", musi jeszcze coś dołączyć, co przygotowuje parę do czegoś pojemniejszego, i co ich prowadzi do tych przestrzeni i głębi, które pozwalają im wyrosnąć ponad pierwszą miłość.

Zdanie, które to coś pojemniejszego zawiera i ich oboje na to przygotowuje, brzmi na przykład tak:
"Kocham cię i kocham to, co mnie i ciebie prowadzi".


Co się dzieje, gdy mężczyzna wypowiada kobiecie to zdanie, a kobieta wypowiada je mężczyźnie:"Kocham cię i kocham to, co prowadzi mnie i ciebie"? Od razu patrzą już nie tylko na siebie i swoje pragnienie. Patrzą na coś większego, co ich przerasta.

Nawet jeśli długo nie mogą pojąć, co to zdanie od nich konkretnie wymaga i jaki los spotka ich pojedynczo i wspólnie, jest to zdanie, które po miłości od pierwszego wejrzenia przygotowuje i umożliwia miłość od drugiego wejrzenia.


fragment z książki "Szczęście, które pozostaje" Bert Hellinger