- Ja nie pale, ja płonę -
powiedziała wiedźma Jadwiga, dla znajomych Jadzia. Siedziała z
podwiniętą kiecką i wywalonym cycem. Celt Gardian potwierdził kiwnięciem głowy spostrzeżenie Wojowniczki ze Wschodu. Nie wiadomo skąd i po co przyszła. Nie pomagały rytualne tańce, opary ziela, ani zbiorowy
seans spirytystyczny. Nie wiadomo kiedy i jak zniknęła.
Miejscowa celebrytka zwana Baśką o śmiechu zaraźliwym i
niepokojącym jak cholera.