Dziewczyny śpiewające
piosenkę literacką mają obwisłe bicepsy i noszą niemodne sukienki weselne kobiet po 50-tce. Na ich widok ślinią się łysiejący
hippisi z jury. Anita Lipnicka ma mięśnie dwugłowe ramion w formie i Dżonego. Na ich
koncercie w filharmonii zaczepiał mnie szalony Wojtek. Chciał
tańczyć jak zagrają polską piosenkę. Czekając na niemożliwe zaczął pisać w moim notatniku. Powiedział, że
to wiersze. Potem chciał rozwiązywać zagadki. Każda ma takiego
Jaśka, na jakiego zasłużyła.